Tendencją ostatnich lat jest coraz pełniejsza automatyzacja i komputeryzacja wszystkich procesów zachodzących w otoczeniu człowieka, począwszy od procesów produkcji dóbr konsumpcyjnych (taśmy produkcyjne), aż do procesów związanych bezpośrednio z życiem człowieka (windy, dystrybutory napojów, pralki automatyczne, kuchenki mikrofalowe, piekarniki, itp.). Automatyka wkrada się w coraz to nowe dziedziny życia, które przez dziesięciolecia funkcjonowały według niezmiennych zasad (np. automatycznie spłukiwane pisuary). Już dziś powstają w pełni zautomatyzowane domy, które odciążają swoich właścicieli od wielu rutynowych czynności, przy okazji zmniejszając zużycie energii (optymalne zarządzanie zużyciem energii) i podnosząc komfort pracy i odpoczynku.
Pierwsze systemy sterowania „budynków” inteligentnych pojawiły się w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Były zarządzane i monitorowane z jednej jednostki centralnej, wydającej rozkazy poszczególnym urządzeniom wykonawczym. Rozwiązanie takie miało wiele wad, m.in. złożoność instalacji i ogromną liczbę przewodów oplatających budynek, co znacznie podnosiło koszty przedsięwzięcia. Ponadto różnorodność rozwiązań pochodzących od różnych producentów znacznie utrudniała integrację podsystemów. Firmowe standardy ograniczały również możliwości ich rozbudowy i modyfikacji, zawężając wybór rozwiązań do oferty producenta wcześniej zainstalowanych urządzeń. Głównym problemem okazała się jednak wrażliwość systemu na awarie. Uszkodzenie jednostki głównej uniemożliwiało funkcjonowanie praktycznie całego obiektu.
Znacznie lepszym rozwiązaniem okazały się systemy o „inteligencji rozproszonej”, w których role departamentu głównego przejęły aparaty rozmieszczone w rozmaitych częściach budynku oraz odpowiedzialne za sterowanie urządzeniami. Wyposażenie sterowników, czujników i urządzeń wykonawczych w proste mikrokontrolery i interfejsy komunikacyjne oraz podłączone do wspólnej magistrali pozwoliło na wymianę danych między nimi. Wprowadzenie otwartych standardów pozwoliło na łączenie we wspólną sieć urządzeń różnych producentów. „Rozpraszanie inteligencji” daje wiele korzyści. Z jednej strony, pozwala uprościć układ połączeń i wielokrotnie zmniejszyć liczbę potrzebnych przewodów, co znacznie obniża koszty budowy i utrzymania instalacji. Z drugiej strony, umożliwia wykorzystanie tych samych czujników do różnych zadań. Zintegrowanie podsystemów sterujących oświetleniem i klimatyzacją oraz strzegących bezpieczeństwa budynku pozwala też automatyzować funkcje wcześniej wymagające interwencji operatora, a czasem nawet niemożliwe do zrealizowania. Centralne narzędzie informatyczne przestało pełnić najważniejszą funkcję, stało się jedynie monitorującą jednostką, umożliwiającą wizualizację mechanizmów zachodzących w budynku.
A. Szewczyk, Inteligentne domy – marzeniem mieszkańców miast? Zeszyty Naukowe Uniwesrytetu Szczecińskiego, Studia Informatica nr 29(721), 2012, s. 138.
K. Płachta, Mikroprocesorowy sterownik mocy w domowych sieciach elektrycznych. Projekt Inżynierski, Politechnika Wrocławska, Wrocław 2010, s. 56.
E. Niezabitowska, Budynek inteligentny - Podstawowe systemy bezpieczeństwa w budynkach inteligentnych. T.2. Śląsk, Wydawnictwo WPŚ 2010, s. 75.